Menu

Miesiąc: październik 2012

Dzień 23 godz. 17:20

16.10.2012

Coimbra – Mealhada [25 km] Od rana pochmurno. O 9.30 moi brazylijscy gospodarze ruszyli na uniwersytet, a ja po przejściu 300 m znalazłem się na szlaku. Jak zawsze na wylocie z miasta przydałoby się kilka strzałek więcej, żeby mieć pewność, że idzie się dobrą drogą. Gdy za miastem skręciłem w boczną drogę, w oddali dostrzegłem […] więcej

Dzień 22 godz. 19:51

15.10.2012

Zambujal – Coimbra [28 km] Gdybym miał tytułować dni to dzisiejszy byłby dniem intensywnego koloru. 7.30 ruszamy razem z Hansem. Piękny wschód słońca. Różne odcienie pomarańczy i żółtego. Pierwsza wioska jeszcze śpi, tylko psy szczekają. Długie cienie, pastelowa paleta barw. Gdy słońce jest trochę wyżej, niebo jest bardziej błękitne a zieleń pól i lasów bardziej […] więcej

Dzień 21 godz. 20:25

14.10.2012

Alvaiazere – Zambujal [35 km] Kolejny dzień zaczyna się o 7.10. Hans śmieje się patrząc na mój bagaż. Jego waży 7,5 kg, mój jakieś 20 kg… Ale ja na kolacje piję gorącą herbatę, a na śniadanie kawę zamiast fanty. Wszystko ma swoje wady i zalety 😀 Ruszam o 8.00 Pochmurno, ale powoli za ciepło na […] więcej

Dzień 20 godz. 20:32

13.10.2012

Tomar – Alvaiazere [32 km] Dzisiejsza noc była super w porównaniu z wczorajszą. Alarmy w postaci zapalających się czerwonych lamp na sali, kojarzyły mi się ze snem o łodzi podwodnej, więc nie były problemem. 7.20 start. Są strzałki, za chwilę pojawi się szutrowa droga, wychodzi słońce. Mimo iż luźny dzień z pewnością był dobry dla […] więcej

Dzień 19 godz. 18:27

12.10.2012

Fatima A jednak ucieszyłem się na nocleg w pojedynke zbyt wcześnie. Dzisiejsza noc była koszmarna. Do mojego pokoju przed 23 przyszedł dziadek, który nie dosyć że mlaskał i cmokał do północy, to do 6 nad ranem chrapał, chrząkał i gadał przez sen. A wychodząc o 6 jak walnął drzwiami to myślałem że okna wylecą. Poza […] więcej