Menu

Dzień 2 godz. 17:53

Nie chwal dnia przed zachodem słońca… No właśnie. Wszystko było już pięknie nagrane, a tu chłopak się zagapił i pojechał za daleko. Także plecak na plecy i marsz wzdłuż autostrady z powrotem w kierunku Mulhouse. Jakieś 3 km i na szczęście wyłonił się parking. Co więcej szybko znalazłem nocleg – i tutaj podziękowania chłopakowi z Iławy za udostępnienie naczepy i za podwiezienie dzisiaj do Lyon.

///

Never praise a ford till you get over… Exactly. Yesterday we missed our road and I had to go on foot along mootorway back toward Mulhouse. After 3 km finally I saw a car park and not so bad – I met a Polish guy from Iława who gave me a lift to Lyon today.

O Nas

Dzień dobry bardzo. Ja to Paweł, a ona to Iza. Witamy Cię na naszej stronie. Jesteśmy w miarę normalną parą, poza tym że nie zgadzamy się z przyjętą przez większość definicją normalności, a wręcz się przeciwko niej buntujemy. Wierzymy w to, że życie nie sprowadza się jedynie do bezsensownej konsumpcji, a do szczęścia nie jest nam potrzebny nowy ajffon. Wierzymy w życie z pasją, pełne aktywności, pokonywanie własnych słabości, a przede wszystkim wierzymy w Boga. Dzięki jego opiece i ciężkiej pracy conajmniej raz w roku możemy się wyrwać z pułapki normalności. Na tydzień, miesiąc, czy dwa. Stopem, rowerem, pieszo albo samochodem. Nie musi to być wcale daleko. Życie ma smak i zapiera dech w piersiach nawet w „naszych” Karkonoszach. Wystarczy wziąć plecak, zmienić tryb na offline, wyciszyć telefon i wyjść z domu. Przed nami miesiąc w Albanii. Rodzina i przyjaciele przyzwyczaili się już, że będąc gdzieś dalej piszemy dla nich jakąś krótką relację. Tak będzie i tym razem. Zapraszamy do wspólnej podróży.