Nocka minęła w miare spokojnie. Po wyjściu z namiotu, przywitał nas przeszywająco chłodny wiatr. Szybko wkładamy ciepłe rzeczy i składamy mokry od wewnątrz i od zewnątrz namiot. Dodatkowo wszystko oblepione brudnym piachem. Później na postoju będziemy namiot rozkładać i suszyć, jak nie wyschnie to na kolejnej pauzie powtórka z rozrywki i tak do skutku. Dziś […] więcej
Noc w lesie nad oceanem minęła bardzo spokojnie. Budzik zadzwonił jeszcze gdy było ciemno. W świetle czolówek zaczęliśmy się pakować i szybko w drogę. Zanim wyjdzie słońce jest naprawdę zimno. W Zambujeira do Mar kupujemy pieczywo w piekarni. Bułki razowe są ciężkie jak kamienie ale jedna taka wystarcza zamiast 4 normalnych. W centrum miasta siedząc […] więcej
Odpoczynek w bombeiros bardzo pomógł, na rozgrzanie mięśni wieczorem jeszcze rozegraliśmy meczyk w ping ponga. Po takim relaksie pobudka o 6 nie była straszna. Wczorajsza patelnia dała nam się we znaki więc dziś chcieliśmy wykorzystać poranny chłód i przejść jak najwięcej zanim zacznie palić słońce. Wyszliśmy o godzinie 7, szybko weszliśmy na szlak, który prowadził […] więcej
W związku z tym że spaliśmy na punkcie widokowym, rano pobudka o 7 i idziemy na plażę. W zwiazku z niedzielą dniem odpoczynku plan jest prosty. Plaża a potem 12 km do Aljezur. Mieliśmy plażować do 14 ale jak człowiek jest caly czas w ruchu to ciężko tak nagle zastygnąć, dlatego też ruszyliśmy o 11.30. […] więcej
Poranek był dla mnie zbyt rześki jak na obiecane portugalskie ciepło. Po wyjściu z namiotu szybko sie ubraliśmy w dwie warstwy, ciepła kawa i czas w drogę. Ten etap był dla mnie kryzysowy. Mimo że spałam chyba z 11 godzin to jakoś nie czułam się wypoczęta. Paweł zabrał do siebie całą wodę i jedzenie. Chwała […] więcej