Kolejne 2 dni wędrowania i kolejne 2 noce pod namiotem. W środku dnia lubimy zajść gdzieś do baru na kawkę lub małą przekąskę, przy okazji kilka dodatkowych benefitów – ładowanie sprzętu i upranie na szybko kilku rzeczy. W barach zazwyczaj przesiadują panowie, zwłaszcza na wioskach, kobiety są raczej wyjątkiem. Podobnie było w Portugalii. Idąc przez […] więcej
Dzień minął zwyczajnie, przynajmniej jak na nasze wędrownicze warunki ;-). Standardowy kilometraż, standardowo dużo owiec i kóz, pogoda wróciła do normalności i zrobiło się znowu gorąco. Zwyczajny rytm dnia – wędrówka, zakupy, jedzenie, wędrówka itd ;-). Po 14 km wróciliśmy na szlak Camino w miejscowości Mandas. Zanim jednak do niej doszliśmy, idąc główną drogą, po […] więcej
Dziś dzień pod hasłem zwiedzanie tak więc pobudka! Pędzimy szybko do Barumini, gdzie zostawiamy jeden plecak a z drugim idziemy do Tuili. O 10.00 jesteśmy umówieni z przewodnikiem, z którym mamy wspólnie zwiedzać rezerwat Giara, znany z dzikich koni i drzew korkowych. Wznoszący się okazale 400 m nad miejscowością Tuili wulkaniczny płaskowyż to jedyne miejsce […] więcej
Zgodnie z wczorajszymi ustaleniami idziemy na śniadanie o 7.30. Czeka na nas bogato zastawiony stół, chociaż wielbiciele ‚konkretów’ mieliby mały problem co tu przegryźć. Typowe włoskie śniadanie to uczta dla łasuchów i tak oto mielimy do wyboru biszkopty, kruche ciastka z marmoladą, kruche ciastka na ciepło z bakaliami, rogaliki z nadzieniem, babkę piaskową, sucharki, nutellę, […] więcej
Poranek zaczynamy z gwiazdami, ale gdy kończymy kawę, po gwiazdach już nie ma śladu. Niebo przykryły chmury. Po 3 km od startu na horyzoncie widzimy Belvi, a nad nim deszczowe chmury zbliżające się w naszym kierunku. To dało nam czas na przygotowanie się i już po chwili idziemy w deszczu. Gdy pomyślę o tym, że […] więcej